Fenland Bream

Połowy leszcza w drenie o długości 20 stóp, 16 czerwca 2022 r

W tym roku mój brat i ja zdecydowaliśmy, że zaczniemy nowy sezon rzeczny w bardziej tradycyjny sposób i wypłyniemy do ścieków na premierę 16 czerwca w pogoni za leszczem, z miejmy nadzieję, że dorzucimy do tego ładnego lina!

Wybraliśmy dość nieokreśloną sekcję drenażu, ponieważ większość z nich i tak wygląda dość bez wyrazu, chociaż ta konkretna sekcja miała około 3 metry głębokości i była znana z ławic leszczy, więc wydawało się, że jest to dobre miejsce na początek. Tydzień przed otwarciem nęciliśmy bardzo obficie około 20 kg pelletu z pstrąga i mieszanych cząstek, a następnie odwiedziliśmy go kilka razy, aby uzupełnić przynętę przed wieczorem otwarcia.

Wieczorem 15 czerwca Adam i ja przybyliśmy po pracy i okazało się, że odcinek odpływu jest pusty od innych wędkarzy, co zawsze przynosi ulgę, gdy gdzieś założyliśmy wcześniej przynętę. Wkrótce udaliśmy się na krótką podróż na kurhanach do naszych miejsc, aby spokojnie przygotować sprzęt do wypłynięcia o północy. Kiedy rozstawialiśmy nasz sprzęt, po całym obszarze kręciło się i musowało wiele leszczy, więc uzupełniliśmy zbiornik większą ilością pelletu i kukurydzy cukrowej, aby zatrzymać je w okolicy do później!

Mickey Bartlett z niezłym połowem leszcza fenland.

O północy wędki szybko ustawiono w pozycji z przynętą Stickybaits Krill Dumbells 12 mm na krótkim 6-calowym przyponie z fluorokarbonu o wytrzymałości 8 funtów i podłączonym do koszyczka Fox Method Feeder . Następnie koszyczki owinięto Dynamite Baits Marine Halibut Method Mix , cudowną mieszankę na bazie mączki rybnej, której leszcz nie może się oprzeć.

Gdy tylko wędki znalazły się w żyłce, szczytówki wędek stukały, a szpule co kilka sekund tańczyły z żyłkami. Minęło kilka minut, zanim miałem pierwszą, porywającą walkę leszcza przyzwoitej wielkości, ważącego około 5 funtów. Pomiędzy północą a około 5:00 rano Adam skakałem jak jojo, łowiąc ryby, ponownie zanęcając i zarzucając przynętę. Mieliśmy mnóstwo mniejszych leszczy i kilka przyzwoitych, które wrzuciliśmy do siatki, żeby zrobić kilka zdjęć o pierwszym brzasku.

Zagranie w leszcza torfowiskowego na początku sezonu wędkarskiego

To była dość gorączkowa sesja, po której byliśmy całkowicie wyczerpani, gdy spakowaliśmy się o 6:00 i wróciliśmy do sklepu ze sprzętem wędkarskim, aby spędzić pracowity dzień w pracy! Było jednak warto, ponieważ cieszyliśmy się tradycyjnym początkiem sezonu i czymś, czego nie robiliśmy od dzieciństwa, więc na pewno zrobimy to ponownie. Ponieważ latem pogoda robi się wyjątkowo gorąca, nie mogliśmy się doczekać łowienia karpi na spławiku.

Powrót do blogu

Zostaw komentarz