Ponieważ tej zimy łowienie szczupaków w rzekach Fenland było tak powolne, postanowiliśmy z bratem zamiast tego łowić klenie, czego nie robiliśmy od dzieciństwa. Kleń jest idealnym celem na zimę, ponieważ wydaje się, że zawsze ma ochotę na pożywienie nawet w najzimniejszych warunkach, a tej zimy mieliśmy naprawdę mroźne warunki! Pierwsze kilka wycieczek po naszym lokalnym odcinku rzeki było dla nas lekcją nauki, ponieważ wypróbowaliśmy kilka różnych przynęt, w tym robaki, chleb, pastę serową i robaki. Podczas naszej pierwszej wyprawy Adamowi udało się złowić uroczego klenia o wadze 2 funtów i 6 uncji, złowionego na sprawdzonych robakach w warunkach bałtyckich, ale nie udało mi się jeszcze skubać pasty serowej.
Byliśmy więc lepiej przygotowani na następną wyprawę. Zdecydowaliśmy się odpowiednio przygotować i najpierw zaopatrzyliśmy się w świeżą żyłkę główną Matrix 10 lb Horizon mono i Matrix Power Micron w wersji 5,5 lb na przypony. Całość założono przy użyciu prostych pierścieni i koralików firmy Drennan , z haczykiem o długości 2 stóp zawiązanym na haczyku Drennan Wide Gape Specialist w rozmiarze 8 . Aby wszystko było proste i uniknąć zamieszania, zabraliśmy ze sobą tylko jedną przynętę - mięso Dynamites Frenzied Luncheon o smaku czosnkowym.
Kolejną wielką zaletą łowienia kleni jest to, jak efektywne mogą być krótkie, kilkugodzinne sesje, dlatego postanowiliśmy wybrać się po pracy i wykorzystać ten czas jak najlepiej. Po przybyciu na miejsce o 15:30 będziemy mogli łowić aż do zmroku, uzbrojeni w lampki nocne w adapterze do lampki nocnej . Wskakując do naszego pierwszego wybranego basenu, wkrótce mieliśmy piękny kawałek czosnkowego mięsa mielonego zakotwiczony na drugim brzegu z półuncjową bombą, która tylko utrzymywała dno w delikatnym przepływie.
W ciągu kilku minut miałem cudowne branie, a linka była całkowicie luźna, więc po dobrym uderzeniu wpadłem w coś, co wydawało mi się w połowie przyzwoitym Kleniem i nie zawiodłem się, ponieważ wyglądała w świetnym stanie, kiedy wtoczyła się do siatki. Gruby jak nic i 3 funty 12 uncji na wadze, naprawdę przyjemny początek. Ponieważ podczas pływania nic więcej się nie wydarzyło, ruszyliśmy dalej w dół rzeki, aby wypróbować jeszcze kilka miejsc, gdzie złowiliśmy jeszcze kilka, gdy światło rozpłynęło się w ciemności do nieco poniżej 3 funtów. Kiedy już mieliśmy dość mrużenia oczu na światła gwiazd w całkowitej ciemności, postanowiliśmy zakończyć dzień po udanym wieczornym wędkowaniu, chcąc wrócić jeszcze raz na więcej akcji przed końcem sezonu!
Jeśli chcesz zobaczyć szczegółowo, jak przygotowaliśmy się do naszej sesji Chub i jak sobie radziliśmy, obejrzyj poniższy film na Youtube i nie zapomnij zostawić nam komentarza i subskrybować.